Prace i problemy hydrauliczne prześladują mnie dosłownie
od dzieciństwa. Naprawy spłuczek,
kranów, odpływów zlewów zacząłem faktycznie
w dzieciństwie, jako ten, który płynącą wodę słyszy (i
go to denerwuje) oraz ma na tyle sprawne ręce, żeby coś
z tym zrobić. Z czasem, w różnych mieszkaniach i domach
doszła walka z
rurami, podgrzewaczami i tak dalej. Oczywiście zawsze
trzeba było
czasami wracać do spłuczek. Klątwa jakaś czy co?
Na małym
jachcie instalacja wodna nie jest zbyt rozległa i
skomplikowana. Kilka zaworów w dnie, pompa zęzowa,
instalacja kibelkowa, zlewozmywakowa, wody słodkiej. Ważne
chłodzenie silnika.
Oraz
odpływy z kokpitu.
Granada
27 to świetny jacht i ma niewiele wad. Ale rozwiązanie
odpływów z kokpitu, zlewu i pompy
zęzowej można uznać za kontrowersyjne.
Dwa odpływy z kokpitu
znajdują się w jego przedniej części, przy zejściówce. Pod spodem, w dnie, jest
przepust. Na nim zawór kulowy rozmiaru 1 i
1/4 cala. Nad zaworem wielokierunkowa złączka,
czyli aktualnie czwórnik. Do którego
dochodzą odpływy z kokpitu (rury o
średnicy 40 mm) oraz odpływ ze zlewu. Gdy
kupiłem jacht,
do tego samego miejsca dochodził jeszcze odpływ pompy
zęzowej.
To ostatnie
rozwiązanie, kiedyś dość popularne, jest niezgodne
z przepisami OSR.
Zaraz po kupieniu jachtu wymieniłem ten rzeczywiście
krytyczny zawór na nowy. Później odpływ pompy zęzowej podłączyłem
do wylotu na burcie w bakiście, spełniając wymagania OSR oraz
upraszczając trochę instalację.
Czemu zawór
w dnie
i cała instalacja są krytyczne? Ponieważ czwórnik oraz
większa część węży
(fakt, że dość krótkich) znajdują się
poniżej linii wodnej. Pęknięcie
któregoś węża
spowoduje zalewanie jachtu, a
zamknięcie zaworu blokuje odpływ wody z kokpitu,
co też może
spowodować zalewanie jachtu
przez bakistę, gdy kokpit się
wypełni.
W tym roku przyszedł
czas na kolejne zmiany. Jedną jest nowa zupełnie pompa zęzowa,
obsługiwana przy zamkniętych lukach (wymóg OSR). Do
starej pompy zęzowej były dwa wloty, przed i za
silnikiem, sterowane zaworami. Teraz jest tylko
jeden, z nowym wężem i kolankiem. Kolanko jest
ważne, bo stary wąż był w tym miejscu bardzo mocno
zagięty.
Jeżeli instalujemy pompę zęzową, to po to, żeby w
krytycznym momencie wykorzystać całą jej
wydajność. Dlatego przewody muszą być jak
najkrótsze, jak najbardziej proste, przekroje
przewodów i złączek odpowiednio duże.
Tak nawiasem mówiąc, dla kategorii drugiej OSR
powinny być na jachcie dwie pompy zęzowe. Ta druga
ma być obsługiwana ze środka jachtu. Warto
rozważyć taką instalację na etapie projektowania,
przewidzieć możliwość dołożenia drugiej pompy
(albo od razu mieć dwie, co na małym jachcie nie
jest oczywiste).
Jak
widać na zdjęciach pompa jest przy
zejściówce, można ją obsługiwać na kolanach.

|

|
Wycięcie otworu pod pompę, gdy
miejsca jest w środku bakisty
bardzo mało (przeszkadza
krawędź luku, rurka z
przewodami elektrycznymi i kratka
wentylacyjna bakisty),
wymagało kilku przymiarek i
wykonania szablonu otworu z
tektury. O dziwo, poszło
dobrze za pierwszym razem, co
nie zawsze się zdarza.
Na zdjęciu pompa
w środku bakisty. Na grodzi
widać rączkę do obsługi. No i rury:
wlotowa i wylotowa.
Rura wlotowa wchodzi
do komory silnika i tam
właśnie jest kolanko, tuż przy
silniku. Ale i
tak krawędzie
otworu w sklejce zostały
zukosowane, żeby rura szła
maksymalnie prosto.
Na kolejnym
zdjęciu widać część elementów
starej instalacji pompy.
Wymieniając wszelkie
elementy na jachcie zawsze
robię bilans wagowy,
starając się, o ile to
możliwe, odciążać jacht,
nawet w najmniejszych
drobiazgach. W tym wypadku
bilans wagowy wychodzi mniej
więcej na zero. Nowa pompa
jest cięższa od starej (o 200 g),
ale ma większą wydajność i spełnia
założenia, więc nie ma
dyskusji. Do tego dochodzi
kolanko i końcówki
łączeniowe ze stali
nierdzewnej. Końcówki trochę
skróciłem od
strony rur, ale jeszcze
skrócę gwinty. Za
to znikają z
jachtu dwa zawory, złączki, trójnik z
tworzywa, dwa zawory
zwrotne i trochę rurek.

|

|
Widać kupione elementy
pozostałych nowych instalacji,
w tym
kolanko z końcówkami
(jeszcze przed skróceniem).
Widać także rurę wlotową
pompy w komorze silnika.
Kolanko będzie zamontowane w
miejscu, które zasłania wlot powietrza do
silnika.
Jak
widać, rura jest zgięta i
właśnie się zastanawiam,
czy nie wstawić jeszcze
jednego kolanka koło
zaworu w dnie. Trochę to
uporządkuje chaos w rurach.
|