Hydraulika jachtowa, czyli rury, złączki i zawory,
ale zaczynamy od pompy zęzowej

3.12.2018

Prace i problemy hydrauliczne prześladują mnie dosłownie od dzieciństwa. Naprawy spłuczek, kranów,   odpływów zlewów zacząłem faktycznie w dzieciństwie, jako ten, który płynącą wodę słyszy (i go to denerwuje) oraz ma na tyle sprawne ręce, żeby coś z tym zrobić. Z czasem, w różnych mieszkaniach i domach doszła walka z rurami, podgrzewaczami i tak dalej. Oczywiście zawsze trzeba było czasami wracać do spłuczek. Klątwa jakaś czy co?

Na małym jachcie instalacja wodna nie jest zbyt rozległa i skomplikowana. Kilka zaworów w dnie, pompa zęzowa, instalacja kibelkowa, zlewozmywakowa, wody słodkiej. Ważne chłodzenie silnika.
Oraz odpływy z kokpitu.

Granada 27 to świetny jacht i ma niewiele wad. Ale rozwiązanie odpływów z kokpitu, zlewu i  pompy zęzowej można uznać za kontrowersyjne.
Dwa odpływy z kokpitu znajdują się w jego przedniej części, przy zejściówce. Pod spodem, w dnie, jest przepust. Na nim zawór kulowy rozmiaru 1 i 1/4 cala. Nad zaworem wielokierunkowa złączka, czyli aktualnie czwórnik. Do którego dochodzą odpływy z kokpitu (rury o średnicy 40 mm) oraz odpływ ze zlewu. Gdy kupiłem jacht, do tego samego miejsca dochodził jeszcze odpływ pompy zęzowej.
To ostatnie rozwiązanie, kiedyś dość popularne, jest niezgodne z przepisami OSR.
Zaraz po kupieniu jachtu wymieniłem ten rzeczywiście krytyczny zawór na nowy. Później odpływ pompy zęzowej podłączyłem do wylotu na burcie w bakiście, spełniając wymagania OSR oraz upraszczając trochę instalację.
Czemu zawór w dnie i cała instalacja są krytyczne? Ponieważ czwórnik oraz większa część węży (fakt, że dość krótkich) znajdują się poniżej linii wodnej. Pęknięcie któregoś węża spowoduje zalewanie jachtu, a zamknięcie zaworu blokuje odpływ wody z kokpitu, co też może spowodować zalewanie jachtu przez bakistę, gdy kokpit się wypełni.

W tym roku przyszedł czas na kolejne zmiany. Jedną jest nowa zupełnie pompa zęzowa, obsługiwana przy zamkniętych lukach (wymóg OSR). Do starej pompy zęzowej były dwa wloty, przed i za silnikiem, sterowane zaworami. Teraz jest tylko jeden, z nowym wężem i kolankiem. Kolanko jest ważne, bo stary wąż był w tym miejscu bardzo mocno zagięty.
Jeżeli instalujemy pompę zęzową, to po to, żeby w krytycznym momencie wykorzystać całą jej wydajność. Dlatego przewody muszą być jak najkrótsze, jak najbardziej proste, przekroje przewodów i złączek odpowiednio duże.
Tak nawiasem mówiąc, dla kategorii drugiej OSR powinny być na jachcie dwie pompy zęzowe. Ta druga ma być obsługiwana ze środka jachtu. Warto rozważyć taką instalację na etapie projektowania, przewidzieć możliwość dołożenia drugiej pompy (albo od razu mieć dwie, co na małym jachcie nie jest oczywiste).
Jak widać na zdjęciach pompa jest przy zejściówce, można ją obsługiwać na kolanach.




Wycięcie otworu pod pompę, gdy miejsca jest w środku bakisty bardzo mało (przeszkadza krawędź luku, rurka z przewodami elektrycznymi i kratka wentylacyjna bakisty), wymagało kilku przymiarek i wykonania szablonu otworu z tektury. O dziwo, poszło dobrze za pierwszym razem, co nie zawsze się zdarza.
Na zdjęciu pompa w środku bakisty. Na grodzi widać rączkę do obsługi. No i rury: wlotowa i wylotowa.
Rura wlotowa wchodzi do komory silnika i tam właśnie jest kolanko, tuż przy silniku. Ale i tak krawędzie otworu w sklejce zostały zukosowane, żeby rura szła maksymalnie prosto.
Na kolejnym zdjęciu widać część elementów starej instalacji pompy. Wymieniając wszelkie elementy na jachcie zawsze robię bilans wagowy, starając się, o ile to możliwe, odciążać jacht, nawet w najmniejszych drobiazgach. W tym wypadku bilans wagowy wychodzi mniej więcej na zero. Nowa pompa jest cięższa od starej (o 200 g), ale ma większą wydajność i spełnia założenia, więc nie ma dyskusji. Do tego dochodzi kolanko i końcówki łączeniowe ze stali nierdzewnej. Końcówki trochę skróciłem od strony rur, ale jeszcze skrócę gwinty. Za to znikają z jachtu dwa zawory, złączki, trójnik z tworzywa, dwa zawory zwrotne i trochę rurek.




Widać kupione elementy pozostałych nowych instalacji, w tym kolanko z końcówkami (jeszcze przed skróceniem). Widać także rurę wlotową pompy w komorze silnika. Kolanko będzie zamontowane w miejscu, które zasłania wlot powietrza do silnika.
Jak widać, rura jest zgięta i właśnie się zastanawiam, czy nie wstawić jeszcze jednego kolanka koło zaworu w dnie. Trochę to uporządkuje chaos w rurach.