Żeglarstwo to sport techniczny i od
sprzętu zależy wiele. Prawa fizyki są takie, że
generalnie im jacht jest większy/dłuższy/nowszy tym jest
szybszy. Najlepiej ścigać się na jachtach jednakowych.
Ale u nas, na morzu, jest to nierealne i jeszcze długo
tak będzie. W tej sytuacji można się nie ścigać na morzu
w ogóle. Mniejszym złem jest stosowanie przeliczników.
Przelicznik z założenia ma niwelować wpływ jachtu na
wynik. Czyli jachty mamy różne, ale przelicznik to
wyrównuje, więc możemy sprawdzić, kto lepiej pożeglował.
Bo regaty są od tego, żeby powiedzieć, kto lepiej
żeglował, a nie od tego, żeby powiedzieć, kto LEPIEJ
ZARABIA.
Po co jest przelicznik, już tak dokładnie? Ano po to,
żeby powiedzieć, czy wolniejszy jacht, który przypłynął
później, mimo wszystko wygrał z tym szybszym, który
przypłynął szybciej. Bo wolniejszy jacht może być na
mecie za jachtem szybszym. Kluczowe pytanie - O ILE?
Przeliczniki mają trzy główne wady. Pierwsza to taka, że
trudno jest dokładnie policzyć, który jacht jaki
powinien mieć przelicznik. Druga to taka, że jeden
współczynnik to zazwyczaj za mało, bo w różnych
warunkach różne jachty żeglują różnie. W skrajnym
przypadku dwóch różnych jachtów, jeden może być szybszy
w słabym wietrze, a drugi w silnym.
Trzecia wada przeliczników jest taka, że nie
uwzględniają one tego, że na trasie mogą zmienić się
warunki, i jachty wolniejsze mogą mieć te warunki gorsze
lub lepsze. Bo płyną, owszem, tą samą trasą, ale
później.
Klasyczny przykład: start w wietrze umiarkowanym przed
południem, dłuższa trasa, meta po południu a z każdą
chwilą wiatr cichnie. Wtedy te wolniejsze mają
przekichane. Może też być odwrotnie.
Co można zrobić? Jeżeli chodzi o wadę pierwszą i drugą,
to można stosować lepsze przeliczniki, a do obliczania
wyników nie jeden współczynnik a charakterystykę jachtu.
To drugie zapewnia tylko ORC. Lepszy przelicznik jest
zazwyczaj bardziej skomplikowany, a pomiar droższy.
Jeżeli chodzi o wadę trzecią, to można tworzyć grupy
jachtów o zbliżonych osiągach, żeby żeglowały w miarę
równo i w miarę jednakowych warunkach.
Ale do tego jachtów musi być dużo, poza tym, nie można
popadać w przesadę. Jedna grupa, w której Pallas
rywalizuje z Fujimo jest mało sensowna (acz czasami tak
się robi, jak jachtów jest mało), z drugiej strony
tworzenie wielu grup po trzy jachty w każdej też jest
mało sensowne. Gdzieś w środku jest rozsądny KOMPROMIS.
Zasady poszczególnych przeliczników, w praktyce ORC i
KWR, w innym artykule.
 
Na zdjęciach skanowanie kadłuba Czarodziejki do ORC Int.
|