Hydraulika jachtowa, czyli koniec wieńczy dzieło.
W połączeniu z innymi pracami.
14.04.2019r.

W ostatnim, już dość dawnym odcinku relacji z prac hydraulicznych, napisałem że hydraulika w WC zostanie złożona po wykonaniu kilku innych prac.
I tak się stało. To znaczy, przede wszystkim zostały skręcone wkładki kojowe i kibelkowa z grodziami. Na nowo. Bo oryginalne wkręty stoczniowe albo zniknęły, albo było ich za mało.
Była to dość niewdzięczna, żmudna i mało efektowna praca. Wszystkie wkręty, gdzie było to możliwe, zostały zastąpione przez śruby przelotowe. W szafce po drugiej stronie WC przybyło kilka łączeń, które definitywnie unieruchomiły półeczki, listwy przegrody i tak dalej. Także kilka śrub zostało wstawionych w łączeniach wkładek albo wzdłużników po obu stronach głównej grodzi.

Z zupełnie innej strony: jacht od jego kupienia nie był dotąd w ogóle upiększany w środku. Myty - owszem. Oczywiście remont mocowania balastu wymusił malowanie zęzy, ale nie widać tego pod podłogą.
Poza tym - nic.
Tym razem była okazja. Zdjęta półka w WC pozwoliła zerwać wykładzinę za tą półką, wymyć i wyszlifować kawałek burty, i pomalować. A skoro jest farba, to można było pomyśleć o innych miejscach. Wymyte porządnie zostały jaskółki pod kojami (przy zejściówce) i ścianka w bakiście kokpitowej. I wymalowane. Jacht w środku odrobinę  pojaśniał. Na zdjęciach niżej widać kibelek, jaskółkę pod koją i bakistę w kokpicie.





Poniżej widać złożony całkowicie przedział kibelkowy, także podłączoną „hydraulikę”. Nie widać wszystkiego, ale nowe rury tak.



Czy powyższe prace mają wpływ na sprawność regatową jachtu? Niby nie. Ale w praktyce trochę tak. Trochę ładniej, trochę wygodniej (jeden zwór mniej do okręcania), trochę bezpieczniej (nowa cała instalacja wodna).

Drugą pracą wykonaną jest wymiana listew stoprelingów na pokładzie. Raz chodzi o przepisy OSR (wymagana minimalna wysokość listew). Dwa - chodzi o to, żeby te listwy naprawdę trzymały nogi przy przechyłach. Z tym było wcześniej bardzo słabo. Nowe listwy poprawią warunki pracy na dziobie.
Przy okazji, subiektywnie moim zdaniem, jacht zyskał na wyglądzie. Zdjęcia poniżej pokazują listwy przykręcone jeszcze „na sucho”, bez sikafleksu.
Ostatnie zdjęcie pokazuje ślad po zdjętym z jachtu ogrzewaniu.





Kolejne zdjęcia pokazują listwy przykręcone już ostatecznie.



Gotowe do malowania (po solidnym szorowaniu, także różnych klejów) są burty za kuchenką i pod kuchenką. Czyli kącik kambuzowy także wyładnieje.