Zbiornik fekaliów, czyli hydraulika jachtowa dalej
3.05.2023

Prace hydrauliczne zostały zatrzymane bo trzeba było zrobić podłogę.
Gdy prace przy podłodze zbliżały się do końca, i pojawiły się przestoje technologiczne, można było ruszyć dalej z hydrauliką. Dokładniej: z montażem zbiornika WC.
Wszystkie elementy już miałem, co wiadomo z poprzedniej relacji.
O przymiarkach było wcześniej. Teraz widać wstępnie nową półkę. Poziomowanie i mocowanie do obu grodzi. W efekcie zbiornik jest 3 cm wyżej niż na poniższych zdjęciach.

Po pewnym czasie prawa podpora już zamocowana a sklejka dopasowana lepiej i trochę bardziej docięta. Koncepcja szczegółów wykonania powoli się krystalizuje.



Dalsze prace nie były dla mnie łatwe. Stolarzem nie jestem, musiałem sobie wszystko pracowicie rozrysowywać, dziesięć razy przymierzać. Klapa kibelka miała się otwierać do końca (czego wcześniej nie było przez umywalkę). I tak dalej i tym podobnie...
Ale powoli, powoli.
Drugą trudnością było to, że przy bardzo ograniczonym miejscu trzeba było wszystko tak rozplanować, żeby zbiornik był demontowalny. Może niekoniecznie łatwo, ale w ogóle.
Wyszło dobrze i zdjęcie/włożenie zbiornika nie wymaga rozebrania połowy zabudowy jachtu.
Prace były dość żmudne. W końcu przyszedł czas na dalsze przymiarki zbiornika. Wycinanie otworów pod króćce i w zbiorniku i w półkach.




Teraz sprawdzenie, czy plan wykorzystania górnej półki jest realny...

Wylot odpowietrzenia zbiornika w ściance kabiny oraz wylot odsysania ścieków od środka.


Zdjęć z zewnątrz nie mam, ale wylot na kabinie to tylko mały krążek chromowany. Wylot odsysania jest na nadburciu, wkomponowany w numer jachtu (dolna część cyfry 8).
Wszystko zostało przygotowane. Zabrałem elementy półek do domu i polakierowałem w piwnicy (ciepło i sucho) dwa razy lakierem Epinox Wood Primer 12, i dwa razy Teknodurem (poliuretan Olivy).
Dzisiaj wszystko zostało na jachcie zmontowane (co sporo czasu zajęło), wstawiłem brakujące węże fi 38 (to te jasne, kupione w Szopenerii). Zbiornik został odpowiednio oklejony paskami pianki elastycznej i praktycznie w ogóle nie ma luzu. Jak to się sprawdzi, to nie wiem, ale jest nadzieja, że nieźle.





Cała nowa instalacja waży 7,5 kg. A dokładniej jest to różnica wagi między nową instalacją, a wyrzuconą starą półką oraz starym kawałkiem węża fi 38 (ten wąż jest naprawdę ciężki).

Dodatkowo montaż był możliwy dzięki wyrzuceniu starej umywalki. Co odjęło ponad 3 kg.
Przy okazji wyleciały z dziobu materace, co dało także duże. Patrząc z tej strony, to z jachtu ubył 1 kg.
Gorzej, jak zbiornik będzie pełny, wtedy bilans się znacząco pogorszy. Ale na to nie ma rady.
Jacht się uturystycznił. Ale w innych krajach zbiorniki są jednak wymagane. U nas także, ale nikt na razie realnie tego nie przestrzega.

Jeszcze zdjęcie wylotu zbiornika w nadburciu. Udało się go wkomponować w cyfrę 8 numeru jachtu. Jest prawie na środku.